Osiemnaście patroli.
Ponad sto pięćdziesiąt uczestników.
Troje głównych organizatorów.
Jeden Rajd.
Jedna Przygoda.
Jedno wyzwanie.
W dniach 30.05-01.06.2014 r. odbył się już czternasty rajd im. Olgi Drahonowskiej-Małkowskiej, założycielki polskiego skautingu, która urodziła się i wychowała w naszym mieście. Harcerze z najodleglejszych zakątków Małopolski zjechali się do naszego gimnazjum w Krzeszowicach by razem wziąć udział w przygodzie i rywalizacji zorganizowanej przez trójkę z naszych hufcowych instruktorów.
Rajd rok w rok wygląda podobnie, chociaż jest za każdym razem zupełnie inny. W pierwszy dzień po rozpakowaniu się i wstępnym zapoznaniu z nowymi znajomymi czas na zajęcia wieczorne. Wyglądają one różnie, w tym roku harcerze (podstawówka) uczestniczyli w kominku, gdzie mogli się zintegrować i pośpiewać piosenki, z kolei harcerze starsi (gimnazjum) i wędrownicy (liceum) uczestniczyli w przygotowanej dla nich grze nocnej po Bartlówce. W wysokiej trawie było trochę mokro, ale poza tym wszyscy czuli się na trasie świetnie.
Następnego dnia po śniadaniu wszyscy wyruszyli na wielką grę po terenie gminy. Planowane osiem godzin trochę się niektórym przeciągnęło, ale nic dziwnego skoro na trasie uczestnicy mieli okazję postrzelać z łuku, zbudować linowy most, uratować poszkodowanych w pozoracji pierwszej pomocy, poćwiczyć sprawne przeszukiwanie lasu, zjeść kiełbaski podziwiając majestat Małego Wawelu czy przedmuchać piłeczkę przez tor przeszkód. Ostatecznie wszyscy zmęczeni i szczęśliwi bez przeszkód dotarli z powrotem do szkoły, gdzie czkała ich ciepła i smaczna zupa.
Wieczorem, po krótkim odpoczynku wszyscy porozchodzili się na zajęcia przeróżnego rodzaju. Począwszy od zdobnictwa papierowego, poprzez haftowanie, a skończywszy na szermierce japońskiej i nauce podstaw sztuki widowiskowego władania płonącymi przedmiotami (na potrzeby zajęć wyjątkowo bez ognia). Wszystko to pod okiem wolontariuszy-specjalistów. Pod koniec dnia organizatorzy przygotowali niespodziankę – pokaz fireshow, który wszyscy oglądali z przejęciem i zachwytem.
Ostatniego dnia miała miejsce krótka gra terenowa po parku potockich, skąd od razu harcerze udali się do kościoła św. Marcina by wziąć udział we mszy świętej. Później odbył się uroczysty apel z wyczytaniem zwycięzców pod naszym pałacem Potockich. Zrobiono wtedy wiele zdjęć zarówno świętującym zwycięstwo jak i tym, którzy pozostali zwycięzcami w duchu. I tak skończył się kolejny rajd, pozornie tylko podobny do poprzednich, a w rzeczywistości pozostający na zawsze niezapomnianym.
Bombel czyli Wojciech Dąbek